26 lipca 2011

no tak.




takie tam, z nudów. :p
dziękuję Noisette! już ona wie, za co. :*

strasznie dawno nie pisałam. połowa wakacji minęła, przeleciała mi przez palce. przez całe dziesięć żmudnych, pracowitych (ahahah) miesięcy czekałam, sądząc, że będą to jedne z najlepszych wakacji. a tu co? no właśnie nic! zaliczyłam tylko wypady na basen, spotkania z Eweliną, Kłysem i Sucharem, kilkudniowy wypad nad morze, wystawę psów z Corey, mecz siatkówki Polska - Rosja... mam nadzieję, że sierpień okaże się bardziej "zapchany". na razie w planach tylko tygodniowy wyjazd do Danii. do tego pewnie pobyt u rodziny i te sprawy. oby coś jeszcze.



cześć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz